7:52p |
ГАД (из Б.Лесьмяна) Мириаму
Шла с грудью млечной в зеленый сад - Внезапно выполз из кущи гад.
Давил в объятьях, что было сил, И ей всё тело ласкал, травил.
Ее учил он вдвоем дремать, И гладить змея, и прижимать,
От неги - долгой, как смертный сон, - Шипеть и виться, дрожать, как он.
Фантазий в страсти я не стыжусь, Я с королевским лицом явлюсь.
Дарую клады тебе со дна, То явью будет - не будет сна!
Змеиной кожи снимать не смей! Других не надо. Мне нужен змей.
О, гладь мне жалом, как прежде, бровь, Впивайся в губы, отведай кровь,
И извивайся, и задевай Башкой змеиной о ложа край.
Прошу, прильни же к моей груди, К чему мне клады? Не уходи!
В слюне змеиной есть вкус любви - Останься гадом, ласкай, трави.
Bolesław Leśmian Gad
Miriamowi
Szła z mlekiem w piersi w zielony sad, Aż ją w olszynie zaskoczył gad.
Skrętami dławił, ująwszy w pół, Od stóp do głowy pieścił i truł.
Uczył ją wspólnym namdlewać snem, Pierś głaskać w dłonie porwanym łbem.
I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Syczeć i wić się i drgać jak on.
Już me zwyczaje miłosne znasz, Zwól, że przybiorę królewską twarz.
Skarby dam tobie z podmorskich den, Zacznie się jawa -- skończy się sen!
Nie zrzucaj łuski, nie zmieniaj lic! Nic mi nie trzeba i nie brak nic.
Lubię, gdy żądłem równasz mi brwi I z wargi nadmiar wysyszasz krwi,
I gdy się wijesz wzdłuż moich nóg, Łbem uderzając o łoża próg.
Piersi ci chylę, jak z mlekiem dzban! Nie żądam skarbów, nie pragnę zmian,
Słodka mi śliny wężowej treść -- Bądź nadal gadem i truj i pieść! |