tighphanguir - June 23rd, 2006 [entries|archive|friends|userinfo]
tighphanguir

[ userinfo | ljr userinfo ]
[ archive | journal archive ]

June 23rd, 2006

Rozszumiały się wierzby... [Jun. 23rd, 2006|04:21 pm]
[Current Mood | crushed]
[Current Music |Ольга Арефьева. Регги Левой Ноги - Мышка Божия]

(na melodię «kaźda noc jest po boju za krótka...»)

Rozszumiały się wierzby płaczące,
Rozpłakała się dziewczyna w głos,
Od łez oczy podniosła błyszczące
Na żołnierski, na twardy życia los.
Nie ślijcie wierzby nam
Żalu, co serce rwie.
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.
Do tańca grają nam
Granaty, vissów szczęk.
Śmierć kosi niby łan,
Łecz my nie wiemy co to lęk.
Czy to deszcz, czy słonećna spiekota,
Wszędzie słychać miarowy równy krok.
To na bój idzie leśna piechota —
Na ustach śpiew, spokojna twarz, wesoły wzrok.
Nie ślijcie wierzby nam...
Ага, из той самой книжечки. Народное, если не врут. Такие простые слова, опять оставлю без перевода :)

Upd: А вот и послушать.
Link2 comments|Leave a comment

navigation
[ viewing | June 23rd, 2006 ]
[ go | Previous Day|Next Day ]