|
| |||
|
|
А вот вторая Zahuczały złowieszczo polskie działa, Błyskawice rozdarły szczyty gór. A wraz z nimi włoska ziemia drżała, Gdy wyruszał nasz polski oddział w bój Poszli naprzód w żelaznej tyralierze. Naprzód! Naprzód! Tam Polska w słońcu lśni! Nie pomogły granaty ni moździerze, Gdy na piasek spadły pierwsze krople krwi... Refren To nie bzy nie gałązki rozmarynu. Obce kwiaty rosną w niebo wpatrzone. Amarantem na Monte Cassino, Polską krwią bohaterów zroszone. Czerwone maki na Monte Cassino, Polską krwią bohaterów zroszone! Gdzieś daleko w ojczyźnie ukochanej Droga matka tęsknotę z dala śle I w modlitwie po nocy nieprzespanej Swego syna raz jeszcze ujrzeć chce Droga mamo, ja idę wciąż do ciebie Przez Syberię, pustynię, górski szlak. Może zginę okryty obcym niebem, Zwrócz swe oczy gdzie polny kwitnie mak! Refren To nie bzy nie gałązki rozmarynu, Obce kwiaty rosną w niebo wpatrzone. Amarantem na Monte Cassino, Polską krwią bohaterów zroszone. Czerwone maki na Monte Cassino, Polską krwią bohaterów zroszone! Я её больше люблю: она не такая известная и пафосная, и гораздо более солдатская по тексту. Добавить комментарий: |
||||